Nie ządziłam żę Rock będzie chciał upolowadz niedzwiedzia.To bardzo niebespieczne zwierze no ale ok.Zagoniłam go z trudem a Rock wykonał całą reszte.Godne wielkiej odwagi żeby samemu ruszyć na niedzwiedzia i go zabić.
-Wow jaki z ciebie Iran Men-zaśmiałam się
-Oł je-poeiedział dumnym tonem
-To jak jesmy?-spyatłam.Rock wogóle nie odpowiedzaił ciekła mu tylko ślinka na widok całej masy mięsa.Zaczeliśmy jeść było pyszne
-Objadłam się za wszystkie czasy
-No ja też-nagle zza kżaków wyszły małe płaczące niedzwiadki szukające mamy..serce mi się przełamało na pół.....
(Rock?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz