Spojrzałem na nią. Wskoczyłem do wody.
- Zua Crazy. - powiedziałem.
Pocałowałem ją w pyszczek.
- Jeste Crazy a nie Zua! - burknęła.
Wybiegliśmy z wody. Udawałem kunia. Galopowałem dookoła naszej jaskini. Ukochana się śmiała. Po czym wróciliśmy do domu. Padniety i zmachany upadłem na posłanie. Zamknąłem oczy. Nagle obudziła mnie ukochana.
- Kuniku mój nie idź lulu. - powiedziała.
- Ale jestem zmęczony. - powiedziałem ziewając.
<Crazy Love? I am Kuń!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz