- Tak, pewna zjawiskowa i nie typowa wadera. - odpowiedziałem szczerząc się cwaniacko.
- Ou... Eh... To dobrze... A mianowicie? - zapytała smętnie, do oczu napłynęły jej łzy.
- Ma najlepsza przyjaciółka, różowa anielska piękność. - odrzekłem i namiętnie pocałowałem kompankę
Selene stała osłupiała oraz oszołomiona, oczy i pyszczek miała szeroko z niedowierzaniem, lecz zarazem i wielką radością.
- N-naprawdę?! - wykrzyknęła z nadzieją. - Mnie?!
- Yhym, tylko i wyłącznie. - skinąłem głową przytulając towarzyszkę z szerokim uśmiechem.
- Ja ciebie także, nie wiedziałam, iż ty też. - szepnęła mi na ucho.
Odsunąłem się nieco do tyłu. Uklęknąłem i wyciągnąłem zza grzbietu piękny, szczerozłoty naszyjnik. Podniosłem spojrzenie na rozczuloną wilczyce.
- Czy ofiarujesz mi ten zaszczyt i zostaniesz mą partnerką? - spytałem nie pewnie.
<Selene?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz