wtorek, 15 kwietnia 2014

od Crazy CD Brad'a- "Poród"

Czułam ogromne skurcze ale nie ujawniałam tego. Chowałam to głęboko w sobie. Jedna musiałam wystękać:
- do lekarki!
Brad przerażony popatrzył na mnie. Pomrugałam rżesami mówiąc "to już". Wziął mnie na plecy.
*U lekarki*
- musisz wyjść!- wrzasnęła do upierającego sie Brad'a Red
Popatrzyłam na niego prosząco. Wyszedł. Zaczął sie poród. Pirewszy pojawił się czerwony samczyk. Potem jakiś trawiastogłowy. Następnie brązowa samiczka. Potem.... wydawało się że to koniec.
- Ale miała być 4- jęknęłam smutno
- Nie wiem... tamten się zablokował- rzekła
*2 godziny później*
Widziałam przed jaskinią zdenerwowanego Brad'a. Wtedy poczułam skurcz i maluch wyszedł. Najpierw jednak rozległ się krzyk a przed oczami przeleciał mi czarny duch.
- co to było?!- wrzasnęłam
Red nie odpowiedziała tylko badała czarnego malca.
- on jest opętany...- rzekła po chwili
(Brad?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz