- musze chyba wracać do siebie- oświedczyłam smutno
Spojrzał na mnie błagalnie.
- zostań!- powiedział
Patrzyłam to na niego to na drzwi jaskini.
- no... nie wiem. Nie chce ci przeszkadzać- odparłam
- nie będziesz- uśmiechnął się
- mam zostać na noc?-spytałam podejrzliwie
(Brad? brak weny -.-?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz