- spoko... Przyzwyczaiłem się że ktoś namnie wpada...- powiedziałem wymuszajac uśmiech- jestem aż taki niezauważalny?- dodałem ciszej
Przyszło mi na myśl: A może każda wadera się tak we mnie zapatrzy ze... wpada na mnie by wywołac rozmowe? Hehe... Lisa ma partnera wieć nwm po co to robi. Moze chce poagadć o dzieciach.
- Chciałam się spytać co u ciebie?- powiedziała z uśmiechem
- Spoko... dzieci dorosłe a ja stary... Już niedługo bede musiał podjać ważną decyzje- powiedziałem
- jaką?- spytala ciekawsko
- Kto zostanie następcą... Was też to nie omienie- mruknąłem
(Lisa?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz