- nie wiem... Co tak wzdychasz?-spytałam
- nic... mzęczony jestem- uśmiechnął się lekko
- może chcesz isc do lekarki? coś cie boli?-spytałam
Przy nim się zmieniałam... byłam.. miła, pomocna...
- nie- zasmiał się
Ale wyglądała na zdenerwowanego. Przyglądał mi sie jakoś dziwnie... Jakby się we mnie zakochał. Ja też e... czułam coś do niego...
- Może pójdziemy nad....-urwałam
- może nad rzeke?-spytał
- nocną?-spytałam
- nie te drugą- odparł
Roomnatyczną rzeke? On tam chce isć?
- wszytsko okey?-spytałam dla pewności
(Brad?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz