Spojrzałem na waderę. Westchnąłem cicho. Postanowiłem usiąść obok niej. Jest taka inna. Nie taka posta do zgryzienia. Wydaje się fajna. Ale to tylko pozory. Lecz pozory mylą. Uśmiechnąłem się do niej.
- To może opowiesz coś o sobie? - zapytała.
Spojrzała w moje oczy.
- No dobra. - westchnąłem. - Urodziłem się na wolności. Nigdy nie poznałem mojego ojca. Pewnego dnia gdy już miałem rok moja mama wyszła na polowanie. Nie wracała kilka godzin. W końcu wyszedłem z jaskini w poszukiwaniu jedynej bliskiej mi osoby. Kiedy ją znalazłem była ledwo żywa. Próbowałem jej pomóc ale na marne. Zaniosłem ją do medyczki. Po dwóch godzinach medyczka wyszła i powiedziała ,że moja matka nie żyje. Załamałem się tą wiadomością. Lecz nie chciałem niczego tracić. Więc pozostałem w starej jaskini. Po roku nie wytrzymałem i spakowałem najpotrzebniejsze mi rzeczy i uciekłem. Wędrowałem rok aż spotkał pewnego basiora. Okazał się że był to Music. Zaproponował mi dołączenie i tu moja historia się zaczyna na nowo.. - skończyłem opowiadać.
Spojrzała na mnie.
- Teraz ty coś opowiedz o sobie. - powiedziałem.
<Crazy Love?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz